piątek, 5 września 2014

Miejsce pierwsze.

Kochani! Długo wyczekiwaliście chwili, w której opublikujemy zwycięską pracę Devinette; nadeszła właśnie w tym momencie dlatego też zapraszamy do zagłębienia się w lekturkę i wyrażenia swojej opinii o jej pracy. Miłego czytania! :D

Tytuł: „Smak herbaty”
Para: Fedemiła
Gatunek: Psychologiczny
Przedział wiekowy: K

­­ ­– Jak się cieszę, że cię widzę! Zdejmij płaszcz i chodźmy do salonu. Teraz, gdy wreszcie jesteśmy razem, mogę z czystym powiedzieć, że czuje się szczęśliwa. Nigdy nie myślałam, że mi wybaczysz, sama nie potrafię sobie wybaczyć. Chcesz napić się herbaty? Ja bardzo lubię zieloną, ostatnio się do niej przekonałam. Ogólnie nie przepadam za herbatą, źle mi się kojarzy, wiesz? Mama codziennie mi ją parzyła. Nie, nie taką z torebki. Zawsze mówiła, że jej nie smakuje, dlatego kupowała prawdziwą, jeszcze nie zmieloną. Ale ja lubię tę z torebki. W sumie to nie jedyna rzecz, która nas różniła. Tak naprawdę byłyśmy zupełnie inne. Nigdy nie potrafiłabym zrobić tego, co zrobiła ta kobieta. Myślisz, że to dobrze mówić tak o własnej matce? Choć tak naprawdę ona nie jest już moja matką – przestała nią być w momencie, w którym pierwszy raz wieczorem nie zaparzyła mi herbaty. Ale wcale wtedy mi nie było przykro, nie. Przecież sześciolatka może bawić się sama w ogromnym domu, otoczona pięknymi, drogimi zabawkami, nie sądzisz? Ojca dość często nie było w domu, ale za to miałam wszystko, czego dusza zapragnie. I oczywiście była ze mną Cythia, moja opiekunka. Ale ona nie parzyła mi herbaty. Nie żeby mi to przeszkadzało, coś ty! Uważam, że miałam bardzo szczęśliwe dzieciństwo, choć rzadko wychodziłam z domu. Słodzisz? Ja nie. Odzwyczaiłam się. Wszystko się zmieniło, gdy pierwszy raz zobaczyłam Studio. Oczywiście ojciec od razu zgodził się, żebym tam chodziła. Nie myśl sobie, że chciał się mnie po prostu pozbyć z domu, jak to robią czasem bogaci rodzice, którzy nie wiedzą, co począć ze swoimi dziećmi. Tak naprawdę, to dopiero wtedy pierwszy raz poznałam osoby w moim wieku z takimi samymi zainteresowaniami. Lecz wtedy zrozumiałam też, że ludzie dzielą się na tych gorszych i lepszych, rozumiesz? Od samego początku wiedziałam, że nie mogę być taka, jak wszyscy. To wszystko dzięki Alicii, na którą natknęłam się już pierwszego dnia. Wytłumaczyła mi, że mogę być popularna, że jestem o wiele lepsza i mam o wiele większy talent niż wszyscy uczniowie Studio razem wzięci. Miała rację, prawda? Egzaminy zdałam bez problemu, byłam jedną z najlepszych uczennic. Zaprzyjaźniłam się z Natalią, byłyśmy nierozłączne. Błyszczałam jako supernowa, chodziłam z Leónem. Może to głupie, ale z Alicią zerwałam zupełnie kontakt po kilku tygodniach od naszego pierwszego spotkania. Jakby ci to wytłumaczyć… Nie była już na moim poziomie. Wtedy to ja byłam najważniejsza w Studio. Tylko, że potem stało się coś, co na zawsze zmieniło wszystko.
Przyszła. Za pierwszym razem weszła tam przestraszona, ściskając mocno różowy pamiętnik w dłoniach. Nie wyglądała na kogoś, kto chciałby zniszczyć mi życie. Ot, kolejna szara myszka, która nie ma szans na utrzymanie się na rynku muzycznym, dziewczyna z bardzo niskim poczuciem własnej wartości. Za drugim razem była już bardziej pewna siebie. Za trzecim roześmiana. Za czwartym wokół niej szczebiotały inne szare myszki. Za sto czterdziestym czwartym razem odebrała mi wszystko. Wiem, że chcesz mi powiedzieć coś ważnego, ale to kulminacyjny moment mojej opowieści, poczekaj chwilkę. Przez nią wszyscy uważali mnie za okrutną wiedźmę, która manipuluje ludźmi. Zerwaliśmy z Leónem, Tomas też nie interesował się mną w wystarczającym stopniu, Natalia stwierdziła, że się nią wysługuję. I to wszystko przez nią, pannę idealną, która koniecznie chciała zająć moje miejsce. Tak, z całą pewnością o to jej chodziło. Sprawiła, że wszyscy się ode mnie odwrócili. Byłam zupełnie sama, wiesz?
Ale wtedy poznałam ciebie.
Wciąż nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłam się spodobać komuś takiemu jak ty. Przecież twoim przewodnim hasłem jest: „Razem możemy więcej” i inne takie bzdury. Ja mimo wszystko uważam, że można liczyć tylko na siebie. Ludzie zawsze cię zawiodą, dlatego lepiej nie trzymać ich blisko. Niech cię uwielbiają, boją się ciebie, czują respekt, obojętnie. Ważne jest jednak, aby nikt nie poznał twoich słabych punktów. Dlaczego? Bo to oczywiste, że wykorzystają je przeciwko tobie!
Ale ty nie jesteś jak wszyscy. Ty nigdy byś mnie nie zranił.
Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Nadal nie rozumiem, dlaczego wtedy do mnie podszedłeś. Racja, płakałam, ale nikt inny nie zatrzymał się i nie zapytał, co się stało. A ty tak. I poszliśmy potem na herbatę. Wiesz, że wtedy piłam ją pierwszy raz od momentu, gdy miałam sześć lat? Z tobą nawet zwykła herbata smakowała lepiej. Szkoda, że potem już nigdy więcej nie spotkaliśmy się w tamtej herbaciarni. Choć przecież odwiedziliśmy razem tyle miejsc. Najlepiej pamiętam tamten park i twoje usta na moich, pierwszy raz. Dzięki tobie wtedy odrodziłam się na nowo. Strasznie to kiczowate, nie sądzisz? Jak te cytaty z kartek walentynkowych.
Byłeś ty i były twoje pocałunki. Były też motyle w brzuchu.
A teraz tego nie ma. Czemu? Wiesz, że to ty nauczyłeś mnie wszystkiego, wiesz, że bez ciebie już nie potrafię żyć.
Jestem skończoną kretynką. Popełniłam wielki błąd, masę błędów, ale zrobię wszystko, żeby to naprawić. Musisz mi uwierzyć.
Znałam go od dzieciństwa, jego rodzice i moi często się spotykali – zanim jeszcze mama nie… Sam wiesz. I on… To nie była miłość, tylko zwykłe, nic nie znaczące zauroczenie. Nie widzieliśmy się od ponad dziesięciu lat. Wybacz mi te wszystkie kłamstwa, tyle razy chciałam ci powiedzieć o mnie i o nim, ale brakowało mi odwagi. Nie chciałam cię zranić, ale to zrobiłam.
Przyleciał cztery miesiące temu. Szukać ojca, a przynajmniej tak powiedział. Chciałam mu pomóc, przecież był moim jedyn… najlepszym przyjacielem w dzieciństwie. Tak, to ja zaproponowałam mu, żeby zamieszkał u mnie w domu, a potem przekonałam ojca do mojego pomysłu. I wiesz co? Pewnego wieczoru zaparzył mi herbatę – nie wiedział jeszcze wtedy, że jej nie lubię. A wtedy ja pomyślałam o mamie i… To wszystko jakoś samo się potoczyło. Może zdawało mi się, że będąc z nim to tak, jakby mama nie odeszła?
Był on i były jego pocałunki. Ale nie było motyli w brzuchu.
Spędzaliśmy mnóstwo czasu wtuleni w siebie przywołując na powrót nieco wyblakłe już wspomnienia. Potrafił mnie rozśmieszyć, pocieszyć, gdy czułam się smutna, obsypywał mnie komplementami. Ale wiesz, nie byłam szczęśliwa, bo ciągle myślałam tobie, o tym, jak okropną krzywdę ci wyrządzam. I teraz już wiem, że zrobiłam najgłupszą rzecz na świecie ­– odtrąciłam twoją miłość.
Nie wiem, co mam zrobić, żebyś znów potrafił spojrzeć na mnie wzrokiem, w którym nie ma ani odrobiny cierpienia i bólu. Ale skoro zgodziłeś się na spotkanie, to wszystko będzie dobrze, prawda? Jak to nie daję ci dojść do słowa? Po prostu chcę powiedzieć, że nie jestem już taka jak kiedyś. Nie potrafię zapomnieć, nie da się tak po prostu z dnia na dzień! On był jedną wielką pomyłką, uwierz.
Jego oczy nie były jak twoje, choć miały ten sam kolor. Kolor ciemnej herbaty.
Miałam już dość udawania i byłam gotowa wyznać ci prawdę. Ale tego samego dnia zobaczyłeś nas razem, w moim domu. To on mnie wtedy pocałował, ja… Ja nie wiedziałam, że stoisz w drzwiach. Dlaczego wtedy odszedłeś bez słowa, nie zadając żadnych pytań?
Może jednak jesteś zbyt dobry dla mnie? Może oni wszyscy mieli rację, gdy mówili, że na ciebie nie zasługuje? Powinieneś był posłuchać swojej przyjaciółki, panny idealnej. Miała rację. Potrafię tylko ranić ludzi.
Kiedyś powiedziałeś, że nigdy mnie nie zostawisz. Spacerowaliśmy wtedy w deszczu ulicami Buenos Aires. Byłam cała przemoknięta, ale ty i tak stwierdziłeś, że jestem najpiękniejsza. Pamiętasz to jeszcze?
Wiesz, że nie mam nic oprócz ciebie i muzyki. Do Studia nie chodzę od kilku tygodni. Ogólnie jakoś z nikim się nie spotykam, nigdzie nie wychodzę. To tak, jakbym… Jakbym była zupełnie bezużyteczna, nikomu nie potrzebna. Ale powiedz, że jestem choćby w najmniejszym stopniu potrzebna tobie. Chwyć mnie za rękę i obiecaj, że już nigdy nie odejdziesz.
Jednak jestem dokładnie taka sama jak moja matka, choć nie potrafię sama przed sobą tego przyznać. Żądam od ludzi rzeczy, których sama nie jestem w stanie im dać.
Dobrze, dobrze, mów – już ci nie będę przerywać.
Jak to przyszedłeś się pożegnać? Przecież ja cały czas wierzyłam, że ja i ty… Że my… Ze jest dla nas jeszcze szansa, cień szansy. Nie umiesz zapomnieć? Ale przecież ja nie chcę, żebyś zapominał – chcę, żebyś wybaczył. Naprawdę nic dla ciebie nie znaczyło to wszystko, co przed chwilą usłyszałeś? Powiedziałam przecież, że to był błąd. Co? Nie potrafisz na nowo mi zaufać? Jesteś jedyną osobą, która mnie rozumie, nie zostawiaj mnie samej w tym wielkim, pustym domu, proszę! Nie możesz, nie… Myślałeś, że się zmieniłam? Bo tak jest, naprawdę! Nie jestem już tą samą osobą, co kiedyś. I to dzięki tobie.
Nie możesz odejść. Obiecałeś.
W takim razie przynajmniej dopij herbatę.
Rozumiem, musisz już iść.
Nie, nie martw się o mnie.
Przyzwyczaiłam się do tego.
Herbata już zawsze będzie miała smak samotności.

Dziękujemy jeszcze raz wszystkim uczestnikom za wzięcie udziału w konkursie, gratulujemy zwyciężczyni oraz laureatkom i życzymy miłego popołudnia!
Ekipa JSM

P.S. Dla przypomnienia post organizacyjny za 2 dni, a od 9 września wracamy do zamówień i One Shotów. :)

6 komentarzy:

  1. Piękny one shot :) Dziewczynę odwiedza chłopak. Ona- myśli że jej to wszystko wybaczy.On- mówi że wyjeżdża...A wszystko to przy herbacie. Czekam na następne posty. Krótki komentarz bp matematyka woła :)
    Kinga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Shota przeczytałam wczoraj 2 razy.
    Za pierwszym razem był cymś niesamowitym.
    A za drugim razem już całkowicie podbił moje serce.
    Pomysł jest naprawdę genialny.
    Gratuluję wygranej, całkowicie zasłużonej! <3
    Pozdrawiam ;)

    ~~Mioś;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładny oneshot, ciekawy pomysł, dobre wykonanie, ale mi bardziej spodobały się poprzednie prace : Velvette i Nikoletty. Nie wiem dlaczego, każdy ma inny gust ;). Jednakże ten oneshot również był niezły. Gratuluję wygranej !

    OdpowiedzUsuń
  4. Devinette!
    One shot, który napisałaś naprawdę mnie zaczarował, po prostu nie wiem, co powiedzieć. Wszystko na swoim miejscu, wszystko się zgadza. Piękny. Nie mam wątpliwości, co do twojej wygranej. Pozostaje czekać na twoje przyszłe prace, które z pewnością będą równie wspaniałe, a pewnie nawet bardziej.
    Powodzenia i mnóstwo weny :)

    xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny one shot!
    Nie dziwie się ze właśnie on wygrał :O
    Życzę powodzenia na JSM ;*
    Dużo weny i czasu :D
    Buziole-Maja♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Zasłużone miejsce. ❤
    Herbata, aż zachciało mi się pić!
    W nocy, to tak dziwnie...
    Jeszcze raz, gratuluję pierwszego miejsca. Przemyślany pomysł a oryginalne pomysły są doceniane przez innych.

    OdpowiedzUsuń