HEJO ROBACZKI ♥
Witam was już po raz ostatni. Tak, to niestety/stety finalny post na tym blogu i już więcej nic się na nim nie pojawi. Chyba powinnam wytłumaczyć kilka spraw, dlaczego tak się stało. co doprowadziło do tego, że JSM już nie wróci. W sumie, mogłabym to zrobić, bo należą wam się wyjaśnienia, ale nie będę już wracała do takich spraw. Poza tym, nie chce przedłużać już tego wszystkiego, a kilka dziewczyn już się wypowiedziało na ten temat (w tym nawet ja)
Więc...
Dlaczego post pożegnalny jest napisany w pierwszej osobie? Nie chce pisać w imieniu dziewczyn, bo nie wypada i naprawdę nie mam pojęcia co one na ten temat sądzą. To, że blog został zamknięty było wiadome już jakoś przy zawieszeniu, a ja (w końcu, bo wcześniej nie miałam czasu, ani nawet chęci) pisze to dopiero dzisiaj, bo zostałam w domu i ktoś powinien się za to wziąć. Jestem strasznie zapracowana nicnierobieniem, więc musiałam sobie zrobić wolne od szkoły. Aktualnie siedzi koło mnie Gerald (nie Gerard, za dużo errrrr) i jest cała upaćkana żarciem dla kota. Ona nic nie potrafi, nawet jeść xD
A co do bloga...
Sprawy się skomplikowały, wyszły na jaw niektóre rzeczy. Być może było nas za dużo? Może to chodziło o wiek? Albo różnice charakterów? Wiem tylko tyle, że za zamknięcie bloga są odpowiedzialne dwie osoby (ich nicki zaczynają się na K ;>). Pisałam już to gdzieś wcześniej. Reszta nie miała na to wpływu. Dużo osób odeszło, mało zostało (chyba tylko Ci, którzy nie wiedzieli zbyt wiele, no i ja :D). Nie mam nikomu za złe, to. że postąpił tak, a nie inaczej. Każda z nas miała prawo do własnych decyzji, czy wyboru. A prawdę mówiąc, nigdy nie byłyśmy rodziną, za jaką dużo osób nas uważało. Niektóre z dziewczyn nigdy nie wymieniły ze sobą choćby słowa. Były te, które się udzielały i te, których praktycznie nie było. Były też te z dziwnym poczuciem humoru i te, które zawsze potrafiły pomóc. Te bardziej zaangażowane i te, które podrzucały pomysły tajniakiem. Te rozsądne i te. które czasem zachowywały się, jakby pozjadały wszystkie rozumy (ale i tak żeśmy sobie wybaczały). Były też te kłótliwe, ale wtedy pomagały te rozsądne, i jakoś to było. O, nie mogę zapomnieć też o tych prawdziwych, będących trzonem całego tego pomysłu, jak i o tych, które kręciły na każdy możliwy sposób. (w sumie, to ostatnie powinnam napisać w liczbie pojedynczej)
Było nas siedemnaście, Później piętnaście. Później trzynaście... Teraz jest nas sześć? Chyba XD. No, nic. Stało się.
Dziękuję dziewczynom za to, że zgodziły się brać udział w tym pomyśle. Że zarywały noce, by napisać na czas swojego Oneshota. Że pomagały przy każdym problemie sobie nawzajem, jak i mnie. Że starały się być sprawiedliwe i oddane temu, co ważne. Że wytrzymały cztery miesiące tej harówy, nie mając nic w zamian. Że cudownie pisały i mam nadzieje, że nadal będą.
I przepraszam, za to, że niektórym było przykro. Że były te niepotrzebnie kłótnie. I muszę przeprosić też dziewczyny, które nadal tutaj są. Naprawdę doceniam to, że staracie się być. Przepraszam też Olę, która wygrała konkurs, a blog upadł, zanim zdążyła cokolwiek opublikować. Ech, i cholernie mi jest z tego powodu głupio. Tutaj jest jej blog, więc zapraszam:
Nie może obejść się bez podziękowań dla naszych czytelników, bez których nie osiągnęłybyśmy takiego wielkiego sukcesu. A o czym mówię?
Blog został rozpoczęty 17 maja 2014 roku.
Przez ten czas (krótki, bo 4 miesiące to nie jest dużo - liczę bez zawieszenia) zdobyłyśmy...
- 119 obserwatorów,
- 263 "tak'ow" w sondzie,
- 808 komentarzy (nieważne, że połowa jest nasza XD),
- opublikowałyśmy aż 40 postów (średnio 10 na miesiąc)
- i uwaga! Zdobyłyśmy blisko 75 tysięcy wyświetleń!
Miło było czytać każdą pochwałę, wyrazy uznania czy hejty. które jeszcze bardziej motywowały do działania. O, albo coś w stylu: "Ooo, nie mogę uwierzyć, że ktoś z jsm czyta mojego bloga! To zaszczyt!" - jejku, to naprawdę fajne i po takim czymś człowiek myśli "było warto". Przyjęliście nas z sercem, co właśnie mnie zaskoczyło. A teraz? Pozwólcie odejść.
Dziś, czyli 7 października 2014 roku blog oficjalnie został zamknięty.
(ogólnie, to właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że dziś jest mój rok na bloggerze, jestem super xD jejku. caaaaały rok o.o rozumiecie? Pamiętam, że zaczynałam z wieśniackim białym szablonem i nickiem, o którym nie warto wspominać. W sumie, ten szablon też jest do bani :c ale straciliśmy najlepszych grafików, ech)
Bądź co bądź, blog zostaje na swoim miejscu. Możecie czytać, komentować, podziwiać, ale nigdy nie kopiować. To nasze dzieło, nasze pomysły i nasza ciężka praca.
Ciesze się, dziewczyny pewnie też, że miałam okazję tutaj być, pisać, rozwijać się. Jeszcze raz z całego serca dziękuje(my) za to wszystko. My mamy wspaniałych czytelników, a nasi czytelnicy wspaniałe historie, które zostały napisane przez równie wspaniałe autorki.
Przepraszam, że nie wykonałyśmy wszystkich zamówień. Brak czasu i zła organizacja (ja byłam organizatorką, widać to nawet xD) przyczyniły się do dużych, że tak powiem braków. Jednak myślę, że jeśli ktoś marzy o tym, by któraś z nas napisała coś z kimś o waszej ulubionej parze, to kontakt do takiej osoby zawsze się znajdzie, a wy śmiało możecie o takie cuś poprosić. Nie zjemy was.
Powinnam chyba napisać jeszcze coś ckliwego albo dołującego, ale po co?
Wszystkie pytania czy cokolwiek możecie kierować tutaj:
Na razie znajdziecie nas tam ^^ a później?
Blogi wszystkich autorek są podane w zakładce "nasze blogi".
A teraz będę się z wami żegnała. Muszę napisać rozprawkę na angielski, jej. Mam nadzieję, że wyjaśniłam wszystko, bo w sumie... pisze takie coś pierwszy raz o.o Myślałam, żeby każda coś od siebie skrobnęła, ale... zbierałabym te kilka zdań z miesiąc. Chociaż pewnie i tak większość napisałaby to, co ja.
Dobra, nie będę przedłużać.
Dziękujemy, pozdrawiamy, życzymy miłego dnia.
Kochamy was! ♥
Obiecajcie, że nie zapomnicie o nas szybko, okej?
Papatki!
- Ja, Katniss Parker + dawna załoga JSM
PS: Jak o czymś zapomniałam to przepraszam. Dziś pomyliłam mydło w płynie z pastą do zębów xD
PS2: Tak na poprawę humoru (o ile ktoś jest smutny)... żyrandol z ciasteczkiem ;>